Geoblog.pl    taraski    Podróże    zakochani w Azji:))    Moskwa cd.
Zwiń mapę
2014
24
cze

Moskwa cd.

 
Rosja
Rosja, Moscow
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2642 km
 
22.06

Dzisiaj odpoczywamy:) Odpoczynek na wakacjach, też coś, phhi;) Ale nasze nogi wczoraj się trochę zbuntowały i dzisiaj stwierdziły, że muszą poleżeć;) Więc leżymy sobie razem:) na stoliku kawka, w tle muzyczka, prawie jak w domu. Jeden dzień totalnego lenistwa nie zaszkodzi.
Wczoraj wybraliśmy się zobaczyć Kreml od środka; a że była sobota i piękna pogoda na dodatek, to mnóstwo ludzi też wpadło na ten sam pomył co my. Jako że czasu na zwiedzanie Moskwy mamy jeszcze sporo stwierdziliśmy, że darujemy sobie przyjemność stania w przynajmniej dwugodzinnej kolejce. Trafiliśmy za to na zmianę warty przed grobem nieznanego żołnierza. Podziwiam chłopaków za ich niewzruszony spokój, gdy setki ludzi obserwują każdy ich krok, a im nie wypada i chyba raczej nie wolno pomylić kroku. Znalazłam filmik na youtube, ja niestety nie zdążyłam tego nagrać:( http://www.youtube.com/watch?v=Olb7FwuFDa8
Jako, że jeszcze praktycznie cały dzień przed nami i piękna pogoda , wybraliśmy się do parku przy stacji metra WDNX Jest to olbrzymi teren z pawilonami wystawowymi, wesołym miasteczkiem i pięknymi fontannami. Za czasów Związku Radzieckiego każda republika miała swój odrębny pawilon. Później przez lata większość tych pawilonów niszczała. W tej chwili są na nowo odbudowywane i remontowane. Ciekawe dlaczego? ;))
W parku tłumy. Każdy znajdzie coś miłego dla siebie. Można pospacerować po ogromnym terenie, można umówić się ze znajomymi na grila czy łowienie rybek albo z dziećmi zaszaleć na karuzelach.

23.06
W końcu przydałoby się zobaczyć Kreml od środka. Miałam nadzieję, że w poniedziałek będzie mniej chętnych do zwiedzania niż w ciągu weekendu. I tu niespodzianka: ludzi mnóstwo:( Stanęliśmy jednak w kolejce po bilety. Jak w większości tego typu atrakcji informacje tylko po rosyjsku, i panie kasjerki też mówiące tylko po rosyjsku.
Kreml można zwiedzić w godzinę. Otwarte były tylko dwie cerkwie, przepiękne zresztą. Niestety nie można było robić zdjęć w środku, więc wspomnienia zostaną tylko w pamięci. W necie wyczytałam o wystawie kamieni szlachetnych i biżuterii carów, Almazny Fond, że przepiękna i że warto zobaczyć. Więc się uparłam, że muszę tam iść. Piękne i owszem, ale nie warto płacić 500 rubli za zobaczenie paru gablotek z różnego rodzaju błyskotkami. Gabloty nie są opisane nawet po rosyjsku więc nie wiadomo co to jest za błyskotka i do kogo ona należała. A że ja znawcą kamieni szlachetnych nie jestem, nie zrobiło to na mnie większego wrażenia. Kuba zrezygnował z wejścia, i całe szczęście bo potem suszyłby mi głowę, że obiecałam mu jajka Faberge a ich nie było.
24.06
Dzisiaj wieczorem żegnamy się już z Moskwą. O 23.45 ruszamy pociągiem do Ułan Bator. Do 12-tej musieliśmy się wyprowadzić z hotelu, więc wcześniejsza pobudka i przepakowanie plecaków, żeby to co potrzebne w pociągu było na wierzchu. Jako że pociąg mamy późno wieczorem musimy zagospodarować sobie wolny czas. Wszystkie niepotrzebne rzeczy zostawiliśmy jeszcze w hotelu na przechowanie i pojechaliśmy na Dworzec Jarosławski obadać teren, żeby później z ciężarami na plecach nie błąkać się bez celu. Dworzec znajduje się w miarę blisko naszego hotelu, tylko 2 stacje metra, z metra praktyczne wychodzi się na teren dworca. Nasze plecy się nie przemęczą:). Po rozeznaniu terenu poszliśmy pooglądać okolicę. Jako że pogoda była irlandzka, (czasem słońce, czasem deszcz, i tak co 5 min) wróciliśmy do „siebie” po rzeczy. Skorzystaliśmy jeszcze z prysznica bo przed nami 5 dni mycia się tylko chusteczkami.
Na dworcu byliśmy już ok.19- tej. Zrobiliśmy jeszcze potrzebne zakupy w supermarkecie naprzeciwko. No i zostało nam ok. 5 godzin oczekiwania. Usadowiliśmy się w ogólnej poczekalni, i wytrzymaliśmy tam całe pół godziny. Dosłownie co 20 sekund z głośników wydobywa się ostrzeżenie: uważajtie pasażyry bla, bla, bla. Oszaleć można. Zadecydowaliśmy, że zaszalejemy i poczekamy na pociąg w „VIPowskiej „ poczekalni. Całe 40 zł za 2 godziny w ciszy i spokoju. Niestety nie nadajemy się na typowych back pakerów. Za bardzo lubimy wygodę. Trudno, będziemy jeden dzień krócej w Azji;)
O 23-ciej można już było zapakować się do pociągu. Trafił nam się chiński pociąg więc obsługa była cała chińska. Przed każdym wagonem stał tzw . prowadnik. Zaprowadził on nas do naszego przedziału, objaśnił co i jak, dał nam pościel. Dostaliśmy również rozpiskę, o której godzinie, na jakich stacjach i na ile minut pociąg będzie się zatrzymywał. Przydatna informacja. Jak wygląda przedział możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej. Ze wcześniejszych przeczytanych informacji o kolei transsyberyjskiej dowiedziałam się, że im niższy nr pociągu tym pociąg jest nowszy i wyposażenie w środku również. Trochę to odbiega od prawdy bo nasz pociąg ma nr 4 a jest już bardzo sfatygowany. Wyczytałam również, że bilety należy kupować z dużym wyprzedzeniem bo są bardzo chodliwe. Zwłaszcza w miesiącach letnich. Bilety na dany pociąg można kupować już 45 dni przed dniem wyjazdu. Nasz pociąg był pełen tylko w 1/3. I jak na razie mamy szczęście i w przedziale jesteśmy sami.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (60)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
irena2005n
irena2005n - 2015-03-09 04:49
ciekawie się z Wami spaceruje po Moskwie...
 
taraski
taraski - 2015-03-10 08:55
dziękuję bardzo :)
 
 
taraski

Jola i Kuba
zwiedzili 5% świata (10 państw)
Zasoby: 110 wpisów110 12 komentarzy12 2112 zdjęć2112 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
16.06.2014 - 28.11.2014