Hotel mieliśmy opłacony do 14-tej więc korzystaliśmy z tego do samego końca. Nareszcie normalna szybkość netu i bez żadnych blokad. Mogłam przesłać trochę zdjęć na dropboxa. Przed 14-tą pozbieraliśmy się i ruszyliśmy w drogą przeciwną niż wczoraj. Na „granicy” dostaliśmy nowy stempelek w chińską wizę i tym samym rozpoczęliśmy trzeci pobyt w Chinach.