Z dzisiejszego przedpołudnia wiele nie pamiętam. Większość trasy przespałam w autobusie. Moja głowa nie wytrzymała tak szybkich zmian wysokości. Zaczęło się już wczoraj, trochę niewinnie ale szybko poratowałam się tabletką przeciwbólową. Dzisiaj już tak pięknie nie jest, głowa zbuntowała się na całego i nie reaguje na żadne leki.