Geoblog.pl    taraski    Podróże    zakochani w Azji:))    gdzie te nosorożce?
Zwiń mapę
2014
07
paź

gdzie te nosorożce?

 
Nepal
Nepal, Chitwan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 20603 km
 
05.10

Wyjazd do Chitwan był z samego rana o 6.30. Jak dla nas to jeszcze środek nocy, ale jakoś szybko się pozbieraliśmy. O 6-tej byliśmy umówieni z Anglikami pod ich hotelem ale oczywiście znowu się zgubiliśmy i w umówionym miejscu byliśmy dopiero o 6.15.
Czy oni w nocy te uliczki przestawiają czy co?! Całe szczęście, że na przystanek nie było daleko chociaż i tak musieliśmy czekać do 7-mej. Tym razem chyba autobus zgubił drogę;) W końcu kilka minut po 7-mej przyjechał. Spodziewaliśmy się porządnego autokaru bo to miał być autobus turystyczny z klimą. Podjechał zwykły lokalny z wiatrakami przy suficie, to nasza „klima” :) W Nepalu autobus turystyczny różni się od lokalnego tylko tym że w ty pierwszym nie ma miejscówek na dachu. No i są specjalne ceny dla białasów- 3 razy większe.
Po 7-miu godzinach dojechaliśmy do ostatniego przystanku, który „mieścił” się w szczerym polu. Po 5-ciu minutach podjechał po nas jeep z naszego resortu. Nie mieliśmy za dużo czasu na rozgoszczenie się, od razu zaserwowano nam obiad. W trakcie obiadu zapoznano nas też z planem „zajęć” na najbliższe 2 dni, a właściwie 1.5 dnia. Strasznie napięty grafik. I zaraz po obiedzie poszliśmy oglądać słonie, które miały swoje pokoje pod gołym niebem zaraz za naszym ośrodkiem. A wieczorem zostaliśmy zaproszeni na pokaz tańców i przyśpiewek ludowych.
3D2N Chitwan 115 USD/osobę

06.10

Z całego dzisiejszego dnia a nawet z całego pobytu w Chitwan najbardziej w pamięci pozostanie mi kąpiel ze słoniem. Zaraz po śniadaniu wybraliśmy się na przejażdżkę na słoniach. Nie za bardzo nam to przypadło do gustu bo już jedną taką przejażdżkę przeżyliśmy w Tajlandii. Jak dla nas to żadna przyjemność. Słonie mają przyczepione specjalne kosze dla turystów, nie można siedzieć bezpośrednio na zwierzaku. Poza tym trzęsie niesamowicie na wszystkie strony. Jedynym plusem przejażdżki w Chitwan były piękne widoki i ”nasz”opiekun słonia był cierpliwy i nie okładał zwierzaka kijem tak jak to robili inni. Bo słoń swój rozum ma i nie zawsze robi to co mu się każe. Przejażdżka trwała może z godzinę, nam się jednak wydawało, że w nieskończoność.. W końcu nasza nieskończoność się skończyła i poszliśmy nad rzekę gdzie grzecznie czekaliśmy na swoją kolej, żeby słoń miał możliwość wrzucenia nas do rzeki. Kuba na początku miał opory bo sama rzeka była koloru słonia ale w końcu dał się namówić, oczywiście pod wpływem małej groźby. Foch do końca życia;) Przyszła nasza kolej, musieliśmy przejść na środek rzeki i wdrapać się na słonia co nie było łatwe. To tylko tak prosto wygląda na filmach. W końcu się wdrapaliśmy, usiedliśmy bezpośrednio na zwierzaku. W końcu miałam okazję pogłaskać go po głowie i podrapać za uszami. Słoń miał radochę bo "sikał" na nas trąbą, a my jeszcze większą radochę, że to robił, chociaż nie wiem dlaczego. Nie dość, że dobrowolnie daliśmy się zmoczyć to jeszcze wodą o wątpliwej czystości. Po 5 minutach słoń dostał przykaz zrzucenia nas z grzbietu i jak śliwki w kompot wpadliśmy do „żurku”.
Po obiedzie ruszyliśmy w dżunglę w poszukiwaniu nosorożca albo kilku, które są największą atrakcją tego parku. Ale mielibyśmy za dużo szczęścia na raz gdyby udało nam się zobaczyć choć jednego. Po 3 godzinach bezowocnego włóczenia się po chaszczach wróciliśmy do ośrodka.

07.10
Po śniadaniu nasi towarzysze pojechali do Pokhary, my sobie przedłużyliśmy jeszcze jeden dzień. Już bez żadnych atrakcji, żeby wypocząć na łonie natury.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (50)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
taraski

Jola i Kuba
zwiedzili 5% świata (10 państw)
Zasoby: 110 wpisów110 12 komentarzy12 2112 zdjęć2112 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
16.06.2014 - 28.11.2014